Temat przykry, ale samookaleczanie jest dla niektórych młodych ludzi jednym ze sposobów wyładowania negatywnych emocji, rozładowania napięcia, wyrażenia bólu i bezradności, a czasem próbą zwrócenia na siebie uwagi i niemym wołaniem o pomoc. Samookaleczanie może nawet uzależnić.
Chciałabym porozmawiać o tym, co Wy myślicie i na jakiej podstawie myślicie tak a nie inaczej o samookaleczaniu - dla jednych głupota, dla innych samotność i bezradność.
Jakie są przyczyny i jak można pomóc takim osobom? Czy spotkaliście się kiedyś z tym problemem?
Ja osobiście znam mnóstwo osób, które to robiły, a także takie, które to robią. Pisząc mnóstwo mam na myśli z całą pewnością ponad dwadzieścia osób, gdybym policzyła to pewnie ponad trzydzieści, a nawet więcej. Przykre.