Jak się jest jeszcze młodą, piekną i bogatą, to nie docenia się okresowych badań.
A przychodzi taki moment, że coś nas zmusi do przeprowadzenia badań i okazuje się, że jesteśmy chore. I wtedy zaczyna się "polka" z lekarzami.
Ja teraz badam się co roku. Ale to tylko dlatego, że i wiek już zaczyna być "słuszny" i choróbska się przyplątały.
W 1996 roku wprowadzono obowiązkowe okresowe badania w zakładach pracy i okazało się, ze mam wysokie ciśnienie i wysoki cholesterol. I zaczęłam się leczyć. I tak już do dzisiaj leczę się. A wcześniej nie podejrzewałam nic.