Ja osobiście nie. Ale Teść wczoraj poszedł do lekarza po leki na tarczycę i otrzymał receptę z pieczątką. Apteka nie przyjęła. NFZ uznał, że jest błędnie wystawiona i nic nie może poradzić - trzeba ponownie iść do lekarza żeby wypisał receptę.
Myślałam, że naszego województwa ten problem nie dotyczy. Mamy karty które w recepcji podczas drukowania recept "informują" czy dany pacjent jest ubezpieczony lub nie. A Teść jest emerytem to już w ogóle... Ja na wszelki wypadek noszę przy sobie druk RMU-A. Małżonek podbił książeczki dla siebie i Młodego. Choć wydaje mi się, że jak trafi się na upierdliwego lekarza to i tak pieczątkę przybije.
Ktoś też dostał taką receptę? Jak sobie z nią poradziliście?