Dziś mieliśmy kolejną wizytę u pediatry.... Gardło małego jest lekko zaczerwienione. Oprócz syropku nie dostaliśmy leków, żadnych antybiotyków. I bardzo dobrze. Nasz pan doktor stwierdził, że kawałek rolady lodowej jest w naszej sytuacji jak najbardziej wskazany...
Cóż...Kupiłam tę roladę i dałam dzieciom po kawałku...
Jakoś dziwnie czuję się "lecząc" i "uodparaniając" dzieci w ten sposób...
Co Wy myślicie o takim sposobie zwalczania stanu zapalnego gardła u dzieci???