Mój syn to nietypowy przypadek,byliśmy już u kilku specjalistów jednak wizyty nic nie wniosły,problem pozostał
Syn jest nadruchliwy i ma problemy z koncentracją,do tego ma opóźnioną mowę czynną i bierną,jest rozdrażniony i często reaguje na sytuacje po prostu krzykiem i histerią,jest to taki wiek (2,5) ale to zachowanie trwa u nas już zdecydowanie za długo,jeśli komuś nei chciało się wysilać by pomyśleć czy pomóc słyszeliśmy że po prostu ma przedłużony bunt (więc bunt by musiał zaczynać się od około roku i trwać przez kolejne 1,5 nasilając się)
na histerie nie zwracam uwagi,wcześniej dawałam do kąta za te największe i bezsensowne,ale przestałam to robić bo moje dziecko rzucało się na podłogę pupą i bałam się że zrobi sobie krzywdę uderzając o coś np.kością ogonową...
Moje dziecko nie bije,ale często popycha inne dzieci
Jeden specjalista powiedział że to zaburzenia emocji
Mowa syna się rozwija wolno ale rozwija więc o to już trochę mniej sie martwię
gorzej z rozumowaniem poleceń,są sytuacje że zrobi coś bezbłednie są sytuacje w których się pomyli :
syn wie co to skarpetki i majtki,potrafi je założyć ale czasami jak go proszę by przyniósł majtki przynosi skarpetki... błędu doszukuje się w tym przypadku w koncentracji bo na majtki i skarpetki mówi "ki" i gdy usłyszał "mjatki" przyniósł po prostu ki obojętnie jakie
Raz gdy go przebierałam powiedziałam "masz bluzkę" i zdjemij tą co masz na sobie a on nie wiedział o co chodzi,położył bluzkę na kolana,musiałam pokazać palcem na bluzkę i powiedzieć "zdejmij" czasami jak go ubieram i biorę spodnie on mi podaje ręce (wyprzedzę już wypowiedzi i powiem że nie myślał wtedy o zabawie) tak samo myli sie z bluzkami (wystawia nogi)
Co do nadruchliwości to jest ciągle w biegu,nie zainteresuje sie zabawką na dłużej,ciagle jakąś przynosi i bawi się chwilę po czym zostawia.Gdy jest pora obiadu on mnie ciągnie by coś mu podać czy bawić się,moja odmowa=histeria,nie ulegam ale zawsze jest z tym problem min w trakcie obiadu.
Jeden specjalista stwierdził autyzm,ale wg mnie,terapeutki i znajomych (mają dzieck oautystyczne) syn nie ma autyzmu.
Zaczęłam się zastanawiać skąd ten defizyt uwagi i nadruchliwość,skupiłam się na jedzeniu,odstawiłam sztuczne barwniki czasami dam cukierek np.michałek,orzeszki,słonecznik,pestki dyń,wafle ryżowe,zwykłe bez nadzienia,lub wafle dla diabetyków,odstawiłam wszelkie buliony itp.konserwanty jednak w coniektórych produktach napewno zostały,ale typowej chemi jak kolorowe lentylki itp już nie otrzymuje,zero kupnych soków czy smakowych wód,lody tylko owocowe i na gałki a nie jakieś o sztucznym smaku bananu czy barwione,z owocami sama kombinuję-już nie kupuję jogurtów,robię je sama.Wiec żywność jako tako jest zdrowa,ale poprawy nie ma,więc ta nadpobudliwość chyba jest z jakiegoś zaburzenia ? i tu mam pytanie z jakich może być ? może warto skupić sie nad zaburzeniami emocji ?
Największy problem stanowią reakcje histeryczne na wiele sytuacji
potrafi o coś płakać a proszony o to by pokazał co chce powoduje większy płacz w momencie gdy powtarzam prośbę,gdy idę do kuchni postawić coś na kuchence i wychodzę a on tam wchodzi by np.dmuchać w płomień moja reakcja jest oczywista "wyjdź z kuchni,nie dmuchaj..." a on w ryk jakbym go zbiła...
Staram się nie ulegać na krzyki i wychodzi mi to świetnie,dziecka nie biję,zdarzy mi się krzyknąć,chyba jak każdej mamie bo czasami już wychodzę z siebie.
Zapisałam syna a terapię mającą na celu wyciszyć go trochę,ale chodzi na nią już 2,5 miesiąca i poprawy nie ma,Panie z terapii już zauważyły że jest bardzo uparty i stawia na swoim wbrew woli innym
Nie wiem jak pracować nad tym ?? POMOCY