Moja mama wczoraj wylądowała w szpitalu, uprosiła rodzinną o skierowanie bo ta chciała dać drugi raz na usg na ktorym nic nie było widać. Z wielką łaską dała i całe szczęście bo już z wyników krwi wynikało że coś jest nie tak a dziś po endoskopie okazało się żę to zapalenie trzustki. Lekarz powiedział że to był ostatni moment.....
Ci rodzinni lekarze są do dupy....
Boję się o mamę, to wspaniała kobieta, rozmyślam co ją czeka... Lekarze na razie dają kroplówki i nic nie mowią , może Wy wiecie coś więcej?