Mój synek ząbkuje i jak więkoszośc dzieci się ślini nadmiernie. Od kilku dni w okropnie mokry kaszel, czasami oddycha jakby gdzieś w gardełku mu zalegało lub w nosku ale nosek czysty, kataru nie ma. Gorączki nie ma, mi to wygląda jakby ta ślina mu tam głęboko zalegała.
Chyba pójde dla pewnosci do lekarza.
Zdarzyło sie Wam takie cos?
Dodam jeszcze, że przy zmianach pozycji zaczyna kaszlec. Gdy się 'ułozy" to nie kaszle.