BBC: 22-letnia mieszkanka Salwadoru cierpiąca na toczeń (poważną chorobę układu immunologicznego) oraz niewydolność nerek jest w ciąży. Specjaliści ją prowadzący stwierdzili, że ciąża zagraża jej życiu. Badania 26-tygodniowego obecnie płodu w jej łonie wskazują, że rozwija się on bez pełnego mózgu (cierpni na tzw. bezmózgowie) i nie ma prawie żadnych szans na przeżycie.
Pomimo tak dramatycznej sytuacji komisja lekarska w jej szpitalu położniczym głosami 4 do 1 odmówiła dziewczynie prawa do przerwania ciąży - tłumacząc m.in. że prawo do życia matki nie może mieć pierwszeństwa nad prawem do życia jej dziecka.
Salwador jest jednym z siedmiu kajów Ameryki Łacińskiej w których aborcja jest całkowicie zakazana.
A jak zapatrujecie się na tą całą sytuację oraz decyzję komisji?