Myśle,ze to co chce wyrazic i napisac nie dotyczy tylko mnie,znając zycie zapewne nie jedan osoba ma taki problem.
Mój problem to zycie i spedzanie czasu w pracy z ludzmi dwulicowymi...... brak mi słow zeby Wam opisac w detalach jacy ludzie sa zawistni. A mamy takie dwie p. kierownik i jej pupilka oczywiscie mam tez szefa ktory wpada z trzy razy w tyg na chwile,a wiec dzieje sie co chce. Wszystko jest robione pod nie dwie urlopy jakies wolne czy długie wekendy.Mozna by powiedziec zmien prace ale uwierzcie nie ma takiej obcji z praca jest ciezko jak wiecie i są rózne inne sprawy dla których ta praca musi byc wazna. Żadne argumenty do nich nie docierają są to tak zwane stare wyzeraczki ktorym wszystko wolno nie robia nic wszystka praca spada na nas czyli na mnie i dwie dziewczyny. Najgorsze ze utopily by nas w łyżkach wody jak są we dwie,ale jezeli zostaje z którąś z nich na zmianie to są takie kochane ,że nie dobrze sie od razu robi na dobroć.Czemu ludzie są tacy okropni???,zakłamani? nie umiem wtedy z zadną z nich zawiązac zadnego tematu bo wiem ze to jest nieszczere.....powiedzcie dziewczynki co zrobić z takimi ludzmi jak z nimi życ.....?????? w tym gnieżdzie żmij????
pozdrawiam Was serdecznie
Maja