Opublikowany przez: mati 2010-08-01 14:13:40
Ja jakoś absolutnie się nie mogę zgodzić z żadnym z tych stwierdzeń. Ponadto nie chodzi mi tylko o te puste hasła, ale również o wydawanie pieniędzy na akcje w stylu rozwieszenie plakatów z napisem „Piłeś nie jedź”.
Po pierwsze co ma niby zmienić zmniejszenie ilości punktów sprzedaży alkoholu czy liczba pubów w centrach miast. W pubach zwykle ( oczywiście są wyjątki ) obowiązuje pewna kultura picia, a ludzie doprowadzający się do stanu, którego na trzeźwo się będą wstydzić zwykle i tak zaopatrują się w owe napoje w sklepach pod, którymi ten alkohol spożywają. Problem nie leży w dostępności alkoholu bo jak ktoś będzie chciał się napić to i tak ten alkohol kupi, ale w znaniu swoich możliwości i umiejętności w rozpoznaniu kiedy trzeba zakończyć i promowaniu kultury picia. Podobnie jest na stacjach benzynowych. Bo niby że co wprowadzą tam zakaz sprzedaży i nagle ma spaść liczba pijanych kierowców ?? Nonsens ludzie, którzy nigdy nie piją przed jazdą samochodem jak ja J i tak pić nie będą, a tych którzy siadają po wypiciu paru głębszych to nawyku nie zmieni. Sam niejednokrotnie kupuje alkohol na stacji by móc się napić po zakończonej podróży i do tego właśnie ta sprzedaż na stacjach służy. Ponadto mówienie o tym jak reklamy źle wpływają na młodzież ?? Mam wrażenie, że biskup, który pisał owy list ma bardzo niskie mniemanie o inteligencji młodych ludzi. Już przecież były zakazy reklamowania alkoholu przed godziną 22gą czy nakazy pisania pod reklamą piwo bezalkoholowe. Do czego to doprowadziło ?? Na pewno nie do zmniejszenia liczby pijących osób.
Więc jak to w inny sposób zmniejszyć ilość pijących osób ?? Już były „wspaniałe” pomysły z wywieszaniem plakatów „Piłeś nie jedź”, gdzie młodzi ludzie dla żartu zasłaniają słowo „nie” czy koszulki z napisem „Alkohol – bunt ja nie piję „ Pamiętam jak prosiliśmy w liceum kolegę, którego mama współprowadziła tę „genialną” akcję o załatwienie nam tych koszulek bo fajnie wygląda jak się w nich pije J Tak samo akcję antynarkotykowego czyli powieś plakat z napisem „ zażywasz przegrywasz” hmm ciekaw jestem ilu bylibyśmy w stanie naliczyć narkomanów, których owy napis zmienił życie. Czy naprawdę nie jest szkoda pieniędzy na w ten sposób organizowane akcje ??
Jednak wiem też, że najłatwiej jest wszystko skrytykować i negować nie dając żadnej alternatywy, a to nie tak że uważam iż akcje antyalkoholowe są niepotrzebne. Jednak należy je robić z głową, a nie by się nazywało że coś się w tym celu robi. W liceum kiedyś mieliśmy świetną akcję. Otóż dyrekcja zaprosiła pewnego niepijącego już alkoholika, który opowiadał jak łatwo wpaść w ten nałóg, ile przez to stracił i jak ciężko było mu z tego wyjść. Nie opowiadał też bzdur w stylu nie ruszajcie nigdy żadnego alkoholu tylko mówił by robić to z głową i starać się zachować umiar. Na końcu dostał gromkie oklaski na stojąco. I takie właśnie akcje zmuszają każdego nie tylko młodego człowieka do myślenia.
W sumie miałbym jeszcze sporo do powiedzenia na ten temat, ale jak napiszę za długi artykuł to nikomu nie będzie się chciało go przeczytać więc na tym zakończę J Oczywiście jestem też bardzo ciekaw Waszych opinii na ten temat.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
dziecinka 2010.08.16 13:46
mati napisał 2010-08-07 00:08:44dziecinka napisał 2010-08-05 22:36:11Jeśli nie uznajesz psychologiii, to rzeczywiście możesz " nie sądzić". A reklamy działają, czy tego chcesz czy nie. I nie pisz mi o odróżnianiu...rzeczywistości od reklam... popatrz tylko naokoło siebie i wyciągnij wnioski. A ten alkoholik niepijacy to chyba mało Wam mówił... o tym, ze kazdy element przypominający o alkoholu stanowi dla niego zagrożenie. Zdrowia, zycia...Oczywiście, że wiem iż reklama działa w jakimś stopniu na podświadomość. Jednak robienie z tego podstawowego powodu alkoholizmu świadczy tylko o totalnym braku pomysłu na efektywną walkę z nim. Nie pamiętam dokładnie co mówił tamten alkoholik to było pare ładnych lat temu. Podałem tylko te spotkanie jako przykład walki z alkoholizmem, który naprawdę odnosi skutki. A możesz Dziecinko troszkę bardziej konkretnie niż popatrzeć dookoła siebie i wyciągnąć wnioski ?? Bo pewni jakieś przykłady nie odróżneinia rzecxzywistości od reklam by się znalażły jednak w tej chwili nic takiego mi do głowy nie przychodzi. mati napisał 2010-08-07 00:08:44dziecinka napisał 2010-08-05 22:36:11Jeśli nie uznajesz psychologiii, to rzeczywiście możesz " nie sądzić". A reklamy działają, czy tego chcesz czy nie. I nie pisz mi o odróżnianiu...rzeczywistości od reklam... popatrz tylko naokoło siebie i wyciągnij wnioski. A ten alkoholik niepijacy to chyba mało Wam mówił... o tym, ze kazdy element przypominający o alkoholu stanowi dla niego zagrożenie. Zdrowia, zycia...Oczywiście, że wiem iż reklama działa w jakimś stopniu na podświadomość. Jednak robienie z tego podstawowego powodu alkoholizmu świadczy tylko o totalnym braku pomysłu na efektywną walkę z nim. Nie pamiętam dokładnie co mówił tamten alkoholik to było pare ładnych lat temu. Podałem tylko te spotkanie jako przykład walki z alkoholizmem, który naprawdę odnosi skutki. A możesz Dziecinko troszkę bardziej konkretnie niż popatrzeć dookoła siebie i wyciągnąć wnioski ?? Bo pewni jakieś przykłady nie odróżneinia rzecxzywistości od reklam by się znalażły jednak w tej chwili nic takiego mi do głowy nie przychodzi. Rzeczywistośc jest taka: jak patrzysz na reklamę załóżmy proszku i potem go spotkasz w sklepie, to istnieje prawdopodobieństwo,ze go wybierzesz. Jesteś dorosłym człowiekiem i masz wybór, a jednak bardziej się skłonisz ku temu reklamowanemu, bo... jest reklamowany... A teraz - jestes dzieckiem. Widzisz reklamę zabawki. Chcesz ja mieć, musisz ją mieć. Rodzice Ci kupią, bo to Twoje marzenie. Teraz - jesteś nastolatkiem - reklamuja grę. No i musisz zagrać w tą grę, musisz ją mieć... takie przykłady. I przenosimy na alkohol. Jestes dorosły, uważasz,ze alkohol dobrze działa. Pijesz jedno piwko dziennie. Potem nie możesz sie opanowac od jednego piwka dziennie. Ale nie smakuje już jak kiedyś, trzeba wypic wiecej. Możesz się opanowac, możesz ne pić, nie ma sprawy, ale te reklamy tak dobrze działają... kuopujesz więcej... to jednno i dwa gratis... no i wypijasz, bo jest tanio... taniej niz jakiś soczek naturalny... i tak sobie lecisz, az kiedyś się budzisz i nie ma przy Tobie niczego, tylko alkohol... teoretyczny przykład... A praktyczny: jesteś małolatem. Co umiesz na temat alkoholu? że dosrosli piją, jak się spotykają. Że dorośli potrafią się bawić tylko po alkoholu. Że dorosli czasem jezdzą po alkoholu... że kazde miasto ma mnostwo reklam, gdzie pokazują, jaki alkohol jest tani, cool, dobry itp. I nie wiesz, ze mozna się dobrze bawic bez kropli alkoholu, nie wiesz, ze nie kazde spotaknie musi oznaczac picie, nie znasz alternatywy - bo nikt Ci nie powiedział nic o szkodliwości alkoholu. Nie wiesz, ze jesteś mlody i alkohol działa na Ciebie inaczej niz na dorosłego, nie wiesz, ze alkohol nie jest przyjacielem, do którego mozna przyjśc z problemem, nie wiesz, ze on niczego nie rozwiąże. i nikt Ci nic nie mowi o szkodliwości alkoholu.Straszna perspektywa,co?
mati 2010.08.14 23:31
Babcia Ali i Mai napisał 2010-08-07 08:36:08Alkohol jest wszechobecny w naszym życiu. I praktycznie i teoretycznie. Najbardziej zbulwersowała mnie kiedyś reklama w sklepie:"kup dwa piwa, trzecie dostaniesz za darmo". A kto karze te 3 piwa wypijać od razu ?? Ja tam nie widzę nic zupełnie bulwersującego w tej reklamie. Jak nie będzie chciał pić trzeciego zostawi sobie na inną okazję, a jak będzie i tak sobie kupi.
Babcia Ali i Mai 2010.08.07 08:36
Alkohol jest wszechobecny w naszym życiu. I praktycznie i teoretycznie. Najbardziej zbulwersowała mnie kiedyś reklama w sklepie:"kup dwa piwa, trzecie dostaniesz za darmo". I nie mówcie mi, że osoba wypijająca dzieniie trzy piwa nie jest alkoholikiem. A spójrzcie na młodzież . Ile ona wypija piwa. I to często z przyzwoleniem dorosłych , a często też rodziców. A alkoholizm "weekendowy". Przecież mnóstwo osób czeka na weekend z tego właśnie powodu, że będzie grill i wódeczka lub piwko. NA na grillu są też obecne dzieci. I przyglądają się i w ich pamięć zapadają obrazki popijajkących smaczne jedzonko rodziców. I w ten sposób uważają ( te dzieci), że to jest coś naturalnego i normalnego - takie spędzanie czasu. I nigdy nie pomogą w takiej sytuacji żadne reklamy. Bo to rodzice zaszczepili i utrwalili w dzieciach nawyk picia. A te dzieci przecież dorosną!!!! I.t.d..... Trzeba bardzo radykalnej zmiany myślenia nas wszystkich ludzi. Jednostki nic nie zrobią. Ale mam satysfakcję, że w moim domu nie ma przyjęć suto zakrapianych alkoholem. A lampka wina lub szampana jest naprawdę świąteczna. A i piwko czasem też wypijemy. Ale są to naprawdę bardzo rzadkie okazje. Bo jak to mówią wszystko jest dla ludzi. Ale po to mamy rozum aby myśleć. Myśleć o wszystkich konsekwencjach picia.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.