4everKategorie: Praca i kariera, Moda i uroda, Rozwój Liczba wpisów: 231, liczba wizyt: 450171 |
Nadesłane przez: Żaneta Szymik dnia 06-05-2013 15:37
"Chrystus wytworzył w głębi człowieka jakiś potężny wiatr życia, wiatr, który przeniesie człowieka poprzez tragiczną bramę jego własnego skonania. (...) Poprzez to, że Chrystus umarł, i poprzez to, że jest ofiara Eucharystii, ludzkie skonanie nabiera głębszego sensu. Dzieło naprawy, jakie Jezus Chrystus przyniósł, objęło sobą rzecz najbardziej zadziwiającą: naprawę ludzkiej śmierci, jakąś zmianę absurdu tej śmierci, wewnętrznego pogaństwa, które w śmierci jest zakorzenione. (...)
[Istotą chrześcijaństwa jest] ciągłe, nieustanne dawanie życia, na różnych płaszczyznach. Ciągła propozycja dla człowieka, by ludzka wolność wybierała życie. Chrześcijaństwo to Chrystus, który wkracza w sam środek rozgrywającej się polemiki między życiem a śmiercią. Który wkracza na dno naszych dusz, aby tę polemikę rozstrzygnąć na rzecz istnienia - poprzez słowa, poprzez czyny, od urodzin aż do śmierci swojej, aż do zmartwychwstania. Wszystko było po to, by nam nowe życie zaszczepić, by polemikę między życiem a śmiercią raz na zawsze rozstrzygnąć. To są, moi drodzy, zawrotne perspektywy chrześcijaństwa. (Nadzieja czeka na słowo, 53-54, 57)"
źródło: Wybrał i opracował W. Bonowicz: Alfabet Tischnera
Nadesłane przez: Żaneta Szymik dnia 05-05-2013 11:58
Pochłonęłam całą książkę i jestem zachwycona...
Niedługo pobiegnę do księgarni po kolejny tom z serii książek Beaty Pawlikowskiej...
"Prawdziwa miłość jest nie tylko w oczywisty i naturalny sposób uczciwa, ale daje też poczucie szczęścia, radości i bezpieczeństwa. I nie ma w niej najmniejszego cienia strachu, samotności ani smutku. Tyle że wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam..."
źródło: Beata Pawlikowska, W dżungli podświadomości
Nadesłane przez: Żaneta Szymik dnia 04-05-2013 12:38
Być odważnym jak James Bond to tytuł jednego z rozdziałów książki Beaty Pawlikowskiej....
"Zasada 1: Być uczciwym jak Bóg w stosunku do samego siebie
Zasada 2: Być odważnym jak James Bond, żeby przyznać się do każdej prawdy
Zasada 3: Być upartym jak osioł
Zadada 4: Wiedzieć co jest słuszne i wierzyć w to z całych sił
Zasada 5: Być cierpliwym i nie poddawać się
Zasada 6: Być silnym i wierzyć w siebie
Zasada 7: Nieustępliwie dążyć do celu
Zadaniem twojej podświadomości jest dbanie o to, żebyś czuł się dobrze. Zajmuje się jeszcze mnóstwem innych spraw - kieruje działaniem serca, płuc, komórek i atomów w twoim ciele, napędza krew i w twoim pamięta o wielu przydatnych rzeczach, choćby takich, że na śliskiej podłodze można się przewrócić...
... Im więcej dookoła ciebie krzyku, bałaganu, chaosu w działaniach, niekonsekwencji albo przemocy, tym bardziej podświadomość ma trudne zadanie, ale zawsze stara się ciebie chronić. Czasami robi to za pomocą nie do końca uczciwych sposobów, ale jeżeli uzna, że jest to jedyna dostępna możliwość, to zdecyduje się na nią - ze względu na twoje dobro."
"... Pewnego dnia weszłam do księgarni. Bez konkretnego celu. Po prostu lubię sklepy z książkami, zapach farby drukarskiej i nowego papieru. Chodziłam między półkami, patrzyłam na okładki, aż w pewnej chwili moja dłoń sięgnęła po książkę. Nie wiem jaki był jej tytuł ani kto ją napisał. Nic nie pamiętam - z wyjątkiem jednego zdania, które potrząsnęło mną jak tajfun.
Otworzyłam tę książkę w przypadkowym miejscu. Było tam coś o Bogu. A raczej to było napisane tak, jakby Bóg mówił do mnie.
Stałam przy półce i kiwałam głową ze znudzonym wyrazem twarzy. Tak, wiem o tym, tak, tak, to oczywiste. Tam było napisane coś takiego, że Bóg mnie kocha, Bóg jest dobry, Bóg jest jak światło, które rozjaśnia mrok.
- Jasne, jasne - mruczałam do siebie i od razu w myślach dodawałam, że to jest dla słabych. Dla ludzi, którzy potrzebują opieki. Bo ja oczywiście jestem Supermanem i nie potrzebuję niczego. Jeśli czegoś chcę, to to zdobywam. Jeśli nie chcę, to odchodzę. Ja rządzę. Ja podejmuję decyzje. Ja zwyciężam. Ja zawsze zwyciężam, więc nie potrzebuję Boga.
Ale oczywiście to dobrze, że Bóg istnieje i jest coś takiego jak religia, bo inni ludzie tego potrzebują, a ja to szanuję. Tak wtedy myślałam. Teraz myślę inaczej, ale na razie to pomijam.
Przerzuciłam ze dwie strony. Moja podświadomość była tamtego dniawyraźnie uśpiona. Zresztą, działałam dokładnie ta, jak ona sobie życzyła, więc mogła na chwilę zmniejszyć czujność.
I niespodziewanie natknęłam się na akapit, gdzie Bóg wyjaśniał jak to jest z tą opieką.
- Ja opiekuję się tobą.
Jasne, wiem.
- Jestem zawsze przy tobie.
No jasne, jasne. To dla tych, którzy go potrzebują.
- Wszystko co robię, robię dla twojego dobra.
Oh jeah, powiedz to chorym na raka.
- Jestem światłością.
Of course.
- Jestem miłością.
No, tylko co to właściwie znaczy.
- Jestem zawsze z tobą i przy tobie.
Fajnie.
- Nic nie musisz robić. Nie musisz być silna.
Zadrżałam. Poczułam się tak, jakby trafił we mnie piorun prosto z nieba. Jak to???!! Jak to??!!!!! Ja nie muszę być silna?????
- Nic nie musisz - czytałam dalej. - Ja się tobą opiekuję.
Otworzyłam szeroko usta i zamarłam ze zdumienia, niedowierzania i w absolutnie najgłębszym szoku. Jeszcze raz. Może coś źle przeczytałam.
Nie musisz być silna. Nie musisz się starać. Ja zawsze będę przy tobie."
źródło: Beata Pawlikowska, W dżungli podświadomości