To już szósta odsłona tego wątku. Ale mamy tu gaduły :)
Otwieram zatem wyręczając Panią Mod :)
20 maja 2013 09:56 | ID: 963725
Na 12:00 ide do psychologa na rozmowe, sama mam byc. Po drodze wejde do naszej pani doktor bo ma dyzur w szpitalu i pogadam o skierowaniu na badanie kału Kuby. Chociaz troche sie poprawiło ale i tak trzeba dziecko przebadac.
Trzymam kciuki, aby było ok:))
20 maja 2013 09:58 | ID: 963729
Jestem dobrej mysli.
20 maja 2013 10:03 | ID: 963733
Zmykam, goście jadą;)
20 maja 2013 10:05 | ID: 963734
Witajcie. Nie mam czasu na nic. Zdążyliśmy się częściowo do teściów wprowadzić i w poniedziałek mieli pożar... od zasilacza do laptopa - u męża brata w pokoju. Jego pokój spalił się cały, nasze rzeczy mocno ucierpiały od dymu, gdy strażacy gasili pianą... Cała piękna góra domu osmolona, do remontu.
Więc najpierw prałam ciuchy, całe stosy, bo cuchnęły spalenizną, potem doczyszczałam nasze rzeczy, które musieliśmy przywieźć z powrotem do domu... wczoraj pomagałam teściowej -myłam okno, tak osmolone (to jedno z wielu okopconych...) że godzinę małą część myłam, ale jako tako się umyło.
Straty ogromne... My będziemy musieli coś wynająć, chyba że do 26 czerwca uda się odremontować dom teściów, w co wątpię :(. Mąż wziął urlop, który miał wziąć gdy my będziemy wykańczać mieszkanie i pomaga rodzicom w remoncie, a ja na głowie mam maluchy, pakowanie i czyszczenie naszych mebli, rzeczy z tego dymu...czaaaaaaaaaarne wszystko.
Nie wiem w co ręce włożyć, mało śpię po nocach...generalnie masakra.
Jak już się układa, to nagle bum i znowu jes nieciekawie.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, a byłam ja z dziećmi w domu wtedy i teściu. Gdyby moim słoneczkom coś się stało, nie przeżyłabym... A Adaś zwykle o tej godzinie co był pożar, śpi w pokoju obok tego, w którym był pożar... na szczęście byłam zajęta obiadem itp i odwlekałam położenie go spać na później. Na bank by się zaczadził...
Ludzie, kupcie sobie czujniki dymu i czadu (chyba około 100zł) i ubezpieczcie swe domki, mieszkania od nieszczęść takich jak to. Życie i zdrowie ponad wszystko. A ubezpieczenia teściowie nie mieli i teraz martwią się bardzo za co remont... Gmina pomaga, ale wydatki będą ogromne...
20 maja 2013 10:25 | ID: 963739
Witam.
Wczoraj byliśmy w zoo. Mieliśmy ten wypad na dzień dziecka zaplanowany ale z każdym dniem znikają szanse, że Mąż będzie 1 czerwca w domu, więc postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę wcześniej :) Super było :)
20 maja 2013 10:32 | ID: 963741
WITAM !!! Mój rozrabiaka padł... wypił swoje mleczko i śpi. Na podwórku gorąco, na razie nie planuję wyjścia na spacer... Poczekam może się ochłodzi...
20 maja 2013 10:32 | ID: 963742
Witam!Grzeje od rana.Próbuję dodzwonić się do BOK mojego dostawcy energii,ale wydaje się to niemożliwe.Muzyki to ja mogę w radiu posłuchać...
20 maja 2013 10:35 | ID: 963744
ANUSIU współczuję i trzymam kciuki za Was. Dobrze, że nikomu nic się nie stało. A co do ubezpieczenia to jak się mówi... Polak mądry po szkodzie... wielu tak ma nie tylko Twoi teściowie.
20 maja 2013 11:04 | ID: 963755
Anusiu!!!
Teraz dopiero przeczytałam Twój post. Tragedia straszna :( Wiem coś o tym. Tuż po urodzeniu Szymusia u moich rodziców był pożar. Pies ich w porę obudził, bo też by się wszyscy zaczadzili albo spłonęli, bo tam wszystko w boazerii porobione. Doszczętnie spłonęła kuchnia (bo tam wybuchł pożar) i jeden pokój, reszta się tylko opaliła i okopciła. Cały dom trzeba było remontować, pozrywać boazerie i podłogi, kuć ściany trzeba było. Nie mogłam w żaden sposób rodzicom pomóc, w sprzątaniu chociażby, bo miałam na głowie noworodka, a Mąż w tym czasie do pracy pojechał. Pamiętam widok jak pierwszy raz tam po tym wydarzeniu pojechałam... Akurat wracałam z Szymusiem z pierwszej wizyty u lekarza. Mama była tak załamana, że ciągle tylko płakała. W kuchni i pokoju były skute gołe mury i beton na podłodze... Tego widoku nie zapomnę do końca życia. Wspomnienia wróciły i aż się rozpłakałm. Straty materialne to pikuś ale na samą myśl, że tak niewiele brakło, żeby stracić praktycznie całą swoją rodzinę (rodzice, babcia, siostra), robi mi się słabo. Ja również zachęcam do instalowania wszelkich czujników!!!
20 maja 2013 11:09 | ID: 963758
Witam!Grzeje od rana.Próbuję dodzwonić się do BOK mojego dostawcy energii,ale wydaje się to niemożliwe.Muzyki to ja mogę w radiu posłuchać...
20 maja 2013 11:10 | ID: 963759
Witajcie. Nie mam czasu na nic. Zdążyliśmy się częściowo do teściów wprowadzić i w poniedziałek mieli pożar... od zasilacza do laptopa - u męża brata w pokoju. Jego pokój spalił się cały, nasze rzeczy mocno ucierpiały od dymu, gdy strażacy gasili pianą... Cała piękna góra domu osmolona, do remontu.
Więc najpierw prałam ciuchy, całe stosy, bo cuchnęły spalenizną, potem doczyszczałam nasze rzeczy, które musieliśmy przywieźć z powrotem do domu... wczoraj pomagałam teściowej -myłam okno, tak osmolone (to jedno z wielu okopconych...) że godzinę małą część myłam, ale jako tako się umyło.
Straty ogromne... My będziemy musieli coś wynająć, chyba że do 26 czerwca uda się odremontować dom teściów, w co wątpię :(. Mąż wziął urlop, który miał wziąć gdy my będziemy wykańczać mieszkanie i pomaga rodzicom w remoncie, a ja na głowie mam maluchy, pakowanie i czyszczenie naszych mebli, rzeczy z tego dymu...czaaaaaaaaaarne wszystko.
Nie wiem w co ręce włożyć, mało śpię po nocach...generalnie masakra.
Jak już się układa, to nagle bum i znowu jes nieciekawie.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, a byłam ja z dziećmi w domu wtedy i teściu. Gdyby moim słoneczkom coś się stało, nie przeżyłabym... A Adaś zwykle o tej godzinie co był pożar, śpi w pokoju obok tego, w którym był pożar... na szczęście byłam zajęta obiadem itp i odwlekałam położenie go spać na później. Na bank by się zaczadził...
Ludzie, kupcie sobie czujniki dymu i czadu (chyba około 100zł) i ubezpieczcie swe domki, mieszkania od nieszczęść takich jak to. Życie i zdrowie ponad wszystko. A ubezpieczenia teściowie nie mieli i teraz martwią się bardzo za co remont... Gmina pomaga, ale wydatki będą ogromne...
Aniu, trzymajcie się dzielnie!!! Najważniejsze, że nikomu nic sie nie stało..
A co ubazpieczeń, to masz rację. Warto dać 200 zł na rok, a być spokojnym.
20 maja 2013 11:10 | ID: 963760
Goście pojechali, ja dokańczam obiad już.
20 maja 2013 12:20 | ID: 963782
Dobram, zmykam do szkoły po małego.
20 maja 2013 12:32 | ID: 963785
20 maja 2013 13:23 | ID: 963788
a co padało u Was? u nas się jeszcze nie zanosi.
20 maja 2013 13:24 | ID: 963789
Witam.
Wczoraj byliśmy w zoo. Mieliśmy ten wypad na dzień dziecka zaplanowany ale z każdym dniem znikają szanse, że Mąż będzie 1 czerwca w domu, więc postanowiliśmy zrobić sobie wycieczkę wcześniej :) Super było :)
ale Wam fajnie :) w którym zoo byliście?
20 maja 2013 13:24 | ID: 963790
Aniusia ściskam!!!
20 maja 2013 13:48 | ID: 963803
Przyszliśmy na obiad.strasznie gorąco,chyba posiedzimy troszkę w domku.
20 maja 2013 13:49 | ID: 963804
przyszła ksiazka co wygralismy na Familce
20 maja 2013 14:11 | ID: 963808
ale upał unas pogadałam z siostrą poinformowała ze przeprowadza się do Braniewa oj będzie daleko teraz do niej ale co zrobic przyszły szwagier jest zołnierzem i tam ma swoją jednostkie
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.