Zwyczajne życieKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 47, liczba wizyt: 91074 |
Nadesłane przez: oaza 09-03-2011 14:15
Może jeszcze nie czuję się idealnie, ale jest zdecydowanie lepiej. Nadal dokucza mi silny kaszel (ale nie wypluwam juz płuc przy okazji), no i najważniejsze, przestały boleć mięśnie...Jeszcze troszkę głowa pobolewa, ale do przeżycia...Właśnie o 3:00 nad ranem obudził mnie potworny ból głowy. Bałam się jednak wziąć kolejny apap extra, więc uwaliłam się z mokrą pielucha tetrową na łbie. Muszę przyznać, że troche pomagało, bo jakoś do rana podrzemałam.
M. wstał i pogonił mnie do porządnego spania juz po wzięciu apapu. Przespałam i wstałam prawie jak nowo narodzona, tyle, ze osłabiona i mokra jak szczur, ale bez żadnych wiekszych boleści. Nawet jestem w stanie zrobić dla wszystkich obiad.
M. dzis jedzie w trasę, wiec wykonałam telefonik do mamy i poprosiłam, żeby wzieła Matusia jutro do siebie na kilka godzin. Zgodziła się! Tylko, że jak ja sie czuję coraz lepiej, to tak mi trochę głupio "sprzedać" synka do mamy. Nawet na kilka godzin.
A, i przy okazji wczorajszego Dnia Kobiet dostałam od chłopaków śliczny bukiecik, który mi wręczył synuś ze słodkim buziaczkiem. Poza tym dotarł, równiez wczoraj, rowerek stacjonarny:) Także po porodzie nie będę miała żadnych wykrętów, żeby wrócić do formy, choć wszyscy mówią, ze to na pewno słomiany zapał z mojej strony.
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p8069,Blog.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b342-1,Zwyczajne-zycie.html