Taki wtorek. Taki wtorek jak zawsze, choć dzieciaki w domu. Kubuś dostał wczoraj gorączki więc nie ma dziś przedszkola, teraz się bawi - ja czytam. Lubie łazić po różnych stronach, czytam co mi wpadnie w oko. Ostatnio głośno zrobiło się o przewadze porodu naturalnego nad cięciem...
Witajcie! ...no tak! Tak się jakoś porobiło. Mama w pracy, a dziecko zostało z dziadkami. Całe szczeście! Ominęly nas problemy z poszukiwaniem opiekunek, no i inne. Dobrze jest. Milosz zadowolony - ładnie je, nie płacze, bawi się. Codziennie ponad godzinę, a czasem nawet dwie godziny jest na spacerze. Jakoś...
pierwszy Termin mam dopiero na 22 maja więc jeszcze czas. - Tak mówiłam do mamy pod koniec marca 2006 roku. No cóż, niestety się pomyliłam. 14 kwietnia trafiłam do szpitala. Lekarze starali się zatrzymać mojego urwisa w brzuszku, ale udało im się tylko na cztery dni i tak 18 kwietnia urodziłam synka...