Z Markiem poznaliśmy się w piątek trzynastego. Byłam ze znajomymi na biwaku pod namiotami. Koleżanka, z którą spałam razem w namiocie zapomniała mi powiedzieć, że przyjeżdża jej chłopak. Po pierwszym dniu byłam więc „bezdomna”. Tego wieczoru siedzieliśmy...
Sięgnęłam pamięcią to tego marcowego dnia... taki zwyczajny. Niczego nie zapowiadający. Drugi dzień wycieczki do Cieszyna. Przegadałam z nim całą noc, tzn. mówiłam, jak do kumpla: Że jest fajny, że kobieta, która go usidli będzie miała jak w niebie,...