no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
4 maja 2013 15:00 | ID: 957333
Hej u nas dziś piękna pogoda.Zaliczyliśmy wypad do miasta na zakupy bo zapasy się kończyły.Mały znów źle się poczuł w samochodzie.Na szczęście zdąrzyłam poznać, że coś jest nie tak i zatrzymaliśmy się.Pooddychał świeżym powietrzem i było trochę lepiej ale już się kręcił i chciał wypiąć z pasów.W drodze powrotnej spał więc lepiej było jechać.Kupiłam mu w aptece lizaki imbirowe przeciw chorobie lokomocyjnej.Zobaczymy czy podziałają.
Ewelinko super, że Oli bunt powrotu do domu minął.U nas jakoś tak łatwo nie jest.Niczym Ksawcio nie daje się przekonać.Może z czasem zrozumie.Musimy jakoś bunt przetrwać.Fajnie miałaś takie dotlenianie się wśród gór.Biedna Oleńka akurat jak pogoda kapryśna to ząbki rosną i Oli humorek dodatkowo psują.Ale jak już czuć to powinny szybko się pojawić.Nas czekają piątki co jakiś czas odzywają się mały pomarudzi, popłacze nocami i spokój.Długo trzeba czekać na niektóre ząbki.
Edytko myślisz jak ja gdy miałam swojego w delegacji i zjeżdżał tylko na weekendy.Ciągle sama.Na szczęście narazie jest codziennie w domu i Ksawcio wie, że jest tata.Najbardziej te nasze maluchy cierpią gdy ciągle czekają na tatę.
Młody właśnie wstał dam mu obiadek i zmykamy na słoneczko.Miłego popołudnia
4 maja 2013 16:49 | ID: 957337
4 maja 2013 16:52 | ID: 957338
4 maja 2013 20:09 | ID: 957375
Ewelinko super, że Oli bunt powrotu do domu minął.U nas jakoś tak łatwo nie jest.Niczym Ksawcio nie daje się przekonać.Może z czasem zrozumie.Musimy jakoś bunt przetrwać.Fajnie miałaś takie dotlenianie się wśród gór.Biedna Oleńka akurat jak pogoda kapryśna to ząbki rosną i Oli humorek dodatkowo psują.Ale jak już czuć to powinny szybko się pojawić.
jeden bunt minął i teraz są kolejne....pisania byłoby dużo ale mam charakterne dziecko które próbuje co może i uważa że wszystko :-) choć jak jest tylko ze mną jest nieco lżej, ale zobaczymy jak będzie od poniedziałku. Zajrzę później jeszcze bo jak na razie mam jeszcze mały bałgan do ogarnięcia - a później będzie troszkę pracy i spokój.
4 maja 2013 20:10 | ID: 957376
aj i najważniejsze dziękuję dziewczyny na wszystkie kliknięcia na Olcie :)
PS teraz trzeba zewrzeć szyki na Liwię :)
4 maja 2013 22:00 | ID: 957439
Dziewczyny dziekuje- ucho lepiej, chyba ten farmaceuta dobrze wstrzelil sie z tymi kroplami (ma szczescie :P).
My juz po urodzinach, obzarlismy sie wszyscy masakrycznie. Wczesniej bylismy jeszcze po prezent, my wybieralismy, a mala szalala i odbijala pilki, wiec se wybiegala za nimi. Pozniej szybkie zakupki, na chwilke wpadlismy do domu, tylko je wypakowac i gnalismy na tego urodzinowego grila, wiec wszystko dzisiaj w pospiechu.
Jutro mamy tez miec ladna pogode, wiec pewnie bedziemy poza domem spedzac czas, zeby korzystac z tego ciepla, o ile sie prognozy sprawdza, bo ostatnio cos z tym kiepsko.
5 maja 2013 10:26 | ID: 957628
o to dobrze, że z uchem lepiej :) udanej pogody życzę dziś wszystkim Paniom :) u nas pochmurno, ale liczę na to, że wyjdzie slonko choć popołudniu :)
5 maja 2013 12:01 | ID: 957683
witajcie!
u nas ciepełko już drugi dzień..i dobrze bo wczoraj znów grilowaliśmy a A NTOŚ TAK BIEGAŁ PO PODWÓRKU, ŻE MUSIAŁAM GO KĄPAĆ I PRAĆ BUTY taki brudasek był!
dziś już spacer zaliczyliśmy i mały teraz śpi mam nadzieję, że kaszel go nie obudzi bo coś go męczy ostatnio ;-((( musimy być zdrowi bo w piątek wyjazd w góry jupiiiii !!!
a ząbki też mu się próbują przebiś mam wrażenie , że wszystkie 3..ale dzielnie to znosi!
5 maja 2013 12:33 | ID: 957696
tosz Antoś jak Ola trójki postanowiły iść razem, wszystkie...
Michasko to spokojnie się szykujcie na urlop - :) mam nadzieję, że pogoda dopisze - u nas lekko przebuja się słoneczko.
5 maja 2013 15:28 | ID: 957774
No tak,remontow tez nie lubie,kurz i halas,ale za to uwielbiam ten zapach nowosci po remoncie.
5 maja 2013 15:31 | ID: 957775
Pogoda dzisiaj piekna,mam nadzieje ze jutro tez tak bedzie bo chcemy wyskoczyc nad jezioro:)
5 maja 2013 16:22 | ID: 957793
Hej.U nas narazie kleszczy nie znaleźliśmy na psach.Oby ich nie było.
Szyki zebrane i jak mam chwilkę to klikam na Liwię.
Pogoda dziś piekna z lekkim wiaterkiem.Bylismy dziś u teściowej.Mały dawno babci nie widział i trochę z rezerwą podchodził.Posiedział trochę i się przyzwyczaił.Najbardziej podobało mu się bieganie na balkon i wołanie nas.
5 maja 2013 19:51 | ID: 957861
Dziekuje dziewczyny za glosiki na Liwke.
My odkrylismy super park, jest cudny, a tak ogromny, ze nie obejrzelismy wszystkiego.
6 maja 2013 08:30 | ID: 957965
hej witam poweekendowo :)
Jeny ale Blanka mi się wyszalała w sobotę i niedzielę - byliśmy u znajomych, którzy mają dwóch synów, wielkie podwórko i mnóstwo atrkacji. Dzieciaki od rana do wieczora na dworzu. W niedzielę jak wracaliśmy to Młodą taką brudną prosto z piaskownicy zabraliśmy i jak tylko rpzyjechaliśmy do domu to pod prysznic :P
Było super tylko u nas zaczął się bunt dwulatka. Masakra! Młoda wszystko wymusza strasznym krzykiem (czyt. darciem się), rzucaniem się, tupaniem, rykiem i w ogóle wszystkimi sposobami byleby wkurzyć rodziców. Mój. P. jest nerwowy i charakterny - córcia ma to po nim - więc jak go nie słuchała to podnosił głow i robiłą się w ogóle jazda. Wtedy my się zaczynaliśmy sprzeczać, bo ja uważałam, że Młodą trzeba zagadać, uspokoić, odwórcić uwagę i ze spokojem podejść. Ale w sumie już nie wiem jak sobie radzić, bo Młoda robi taką histerię, że wszyscy na nas patrzą jakbyśmy ją ze skóry obdzierali. Macie jakieś dobre rady na małego buntownika?
Daria piękne zdjęcia na fb z majówki :)
Cieszę się, że wszyscy mieliśmy udane weekendy :)
Paula trzymam kciuki za to by remont sprawnie poszedł :)
6 maja 2013 08:56 | ID: 957974
Monia pociesze Cie ze u nas powoli sie to zaczyna, ja wlasnie probuje mala zagadac lub jej cos pokazac, choc wczoraj miala kazanie, ale moj P. to tez by najchetniej krzyknal i uwaza ze sprawa zalatwiona.
6 maja 2013 09:10 | ID: 957983
u nas takie akcje kończą się karą - staniem w kącie... na początku tłumaczyłam tłumaczyłam ale Filipkowi jednym uchem wlatywało drugim zaraz wylatywało więc ma karę... a jak idzie do kąta to sam sobie paluszkiem grozi i mówi "no no no" czasami tak mi się chce śmiać, że muszę wyjść z pokoju żeby nie myślał, że to jest jakaś zabawa
6 maja 2013 09:12 | ID: 957985
u nas takie akcje kończą się karą - staniem w kącie... na początku tłumaczyłam tłumaczyłam ale Filipkowi jednym uchem wlatywało drugim zaraz wylatywało więc ma karę... a jak idzie do kąta to sam sobie paluszkiem grozi i mówi "no no no" czasami tak mi się chce śmiać, że muszę wyjść z pokoju żeby nie myślał, że to jest jakaś zabawa
no u nas tez jest kara, chociaz mala idzie wtedy do swojego pokoju. A czasem tez mam wrazenie ze ona slyszy to co chce slyszec, bo jak przedtem ladnie ze wszystkim co juz bylo niepotrzebne szla do kosza jak ja o to poprosilam, tak teraz potrafi mi powiedziec nie i koniec, wtedy idzie ze mna za reke, i nie ma upros, tez jej sie nie chce sprzatac zabawek, jak przedtem slicznie zbierala po zabawie, a teraz sprzata jak ja pilnuje.
6 maja 2013 09:20 | ID: 957992
bunt buntem ale mam grosze zmartwienie z moim mlodym... boi się wszystkiego a już straszliwie boi się głośnych dźwięków... boi się zjeżdżać ze ślizgawki (w tamtym roku nie było z tym problemu), nowa zabawka musi minimum tydzień leżeć żeby się nią zainteresował już nie wiem co robić... :/ mąż coś wiercił to była histeria, kosił trawę było to samo tylko ze zdwojoną siłą niż z wiertarką...
6 maja 2013 09:23 | ID: 957997
Odwiedzam Was na chwilę bo...ja urodziłam w sierpniu 2012 i Wam zazdroszczę tego wątku bo w moim nic sie nie dzieje. I podczytuję co będę mieć za rok :)
6 maja 2013 09:29 | ID: 958002
Alu to zapraszamy do nas :)
U mnie Liwia boi sie nadal nowych osob, ale czesto szlag mnie trafia jak ona sie nudzi i zaczyna marudzic, a czasem jestesmy w takim miejscu gdzie nie ma dziec i sama moja osoba i zabawianie tez jej sie po chwili nudzi .
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.