no dość dość dość! Po prostu dość! Gdzie nie wejdę to ludzie chwalą się: pierniczkami, choinkami, wyjazdami!
Czy naprawdę wrzucanie 60 zdjęć z jednej wycieczki na fejsbuka osiagnęło status dobrobytu i oznacza, że w ogóle istniejemy? Czy jeśli nie wrzuciłam na FB zdjęć robionych własnoręcznie pierniczków to znaczy, że w moim domu nie ma atmosfery świąt albo gorzej: że mnie w ogóle nie ma? Jesli nie pochwaliłam się tegorocznymi wycieczkami na Majorkę, do Wenecji i nad polskie morze to znaczy, że jestem zabiedzona i najpewniej nie mam kasy na urlop- bo się nim nie chwalę?
Czy możemy osiągnąć we własnym ekshibicjoniźmie jeszcze więcej???
I w ogóle czy ci wszyscy ludzie serio myślą, że ich 6543 znajomych na FB interesuje to jak udekorowali pierniczki na święta????